Autor Wiadomość
jamnik
PostWysłany: Czw 17:59, 07 Cze 2007    Temat postu:

Katya nie gra 11 lat na flecie, tylko 2(!)
wcześniej grała ale na fortepianie, a później zmieniła instrument na flet...
andzia
PostWysłany: Śro 18:42, 30 Maj 2007    Temat postu:

a mi sie wcale nie podobało jak Katya zagrała tego Mozarta. Szczegolnie ze słyszałam jak grała go Ola Biel i zagrala go o niebo lepiej a uczy sie 5 lat a nie 11^^ ja jakos niemialam okazji ani ochoty na nawiazywanie blizszych kontaktow i moze na tym sie zatrzymam...
Smullyan
PostWysłany: Pon 19:21, 21 Maj 2007    Temat postu:

Nie wiem jak wy, ale ja za nimi tęsknię.... Sad
Smullyan
PostWysłany: Czw 16:31, 17 Maj 2007    Temat postu: Goście z Ukrainy

Jako, że przyjechali głównie po to, żeby z nami grać to chyba w dobrym miejscu umieściłam ten temat Razz Co sądzicie o naszych sąsiadach zza wschodniej granicy?
Ja uważam ich za naprawdę wspaniałych ludzi, są niesamowicie sympatyczni, otwarci (momentami aż przesadnie Razz ), przyjaźnie nastawieni i w ogóle wkrętowi. Poza tym jeśli mam oceniać ich jako muzyków, to kieruję się zwłaszcza poniedziałkowym popisem. Pierwsza z wykonawców - ta malutka pianistka - grała z ogromnym zaangażowaniem, wszystkie frazy wysłuchane, dźwięk nadzwyczaj miękki, delikatny, ale nie pozbawiony brzmienia tam, gdzie było to potrzebne. Utwór sam w sobie nie dawał jej możliwości wykazania się techniką, ale doskonale sprawdzał jej muzykalność.
Sergey, którego jak sądzę, znają już wszyscy zainteresowani, również wykazał sie niezwykła wprost muzykalnością. W moim mniemaniu adagio Bacha zostało wykonane przez niego z mistrzowską wprost precyzją, a jednocześnie z wielką ekspresją, która jednak nie przeradzała się w niepotrzebną egzaltację.
Flecistka Katya w sumie jako pierwsza miała możliwość popisać się swoją techniką. Poza paroma momentami, w których nie stroiła z fortepianem, nie można jej było zarzucić żadnych błędów. Zwłaszcza wszelkie przebiegi, których Mozart wcale nie skąpił, wykonała wprost fantastycznie, nie zapominając przy tym o odpowiednim wysłuchaniu. Jako ostatni zagrał kwartet smyczkowy, w którego wykonaniu można było usłyszeć Piazzoli Tango z filmu "Zapach kobiety" oraz Malychkyna "taniec Hiszpański". Utwory same w sobie rewelacyjne w wykonaniu naszych gości zabrzmiały naprawdę świetnie. Grane z energią, niezwykłą śpiewnością, a także doskonale dopracowane technicznie poruszyły zapewne nie tylko mnie. Dziewczyny z kwartetu zabłysnęły ponadto nie tylko fantastycznym wyczuciem rytmu, ale także, a może przede wszystkim mistrzowskim prowadzeniem linii melodycznej. Osobiście twierdzę, że mamy zaszczyt gościć naprawdę utalentowanych i do tego miłych ludzi, którzy pomimo iż z początku nawet mnie samej wydawali sie nieco sztywni, to oprócz tego, że potrafią świetnie grać, umieją także bawić się i co więcej znaleźć z nami wspólny język, chociaż na początku stanowił on zapewne barierę dla większości z nas. Wbrew pozorom nie różnimy się tak bardzo, a przynajmniej jedną cechę mamy wspólną - wszyscy kochamy muzykę. Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group